Witajcie, witajcie!
Dawno już tutaj nie zaglądałam. Wpadam i mam dla was sesje, którą wykonałam gdy na drzewach były jeszcze liście. Tym razem postawiłam na sesje z dwoma modelkami, o dziwo zawsze mam lęki, że jedna osoba będzie ostra, a druga za każdym razem rozmazana. Nie zdarzyło się to aż tak często, więc uff! Na miejsce wybrałyśmy jeden z warszawskich parków, starając się uzyskać piknikowy klimat. Macie czasem tak, że pomimo starań, robienia wszystkiego jak najlepiej, myślicie sobie, że jednak czegoś brakuje? Efekty mogłyby być trochę inne?

W tym przypadku żałuję, że nie wzięłam kosza piknikowego (który możecie zobaczyć tutaj klik!). Podobno nie powinno się nigdy żałować swoich czynów, więc pójdę za tezą ,,im mniej, tym więcej'' :) 
Przyznam się bez bicia, ciężko mi było wybrać najlepsze ujęcia. Cały czas zmagałam się czy dać więcej wesołych i śmiechowych ujęć, pasujących bardziej na backstage. Czy może jednak skupić się na tych bardziej typowo ,,pozowanych''. Jak widzicie, wyszedł mi mały misz-masz. Dlatego też ujęć jest tak dużo, wiem wiem, lepiej dodawać mniej i treściwie, ale... to ostatni raz, ok? Obiecuje! 
Jeśli ktoś jest ciekaw jak wyglądała nasza współpraca od kuchni, to zapraszam was na vlog z sesji który znajdziecie poniżej :) 
Całuski!


***




























***

Możecie mnie znaleźć również na innych stronach:  



2 komentarze:

  1. świetna sesja! ;) coś całkiem nowego u Ciebie, podoba mi się :D
    http://kiliphilia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń