Często dostaje od was pytania ,,jaki aparat kupić?'' i powiem wam, że jest to niemały problem. Większość osób powie ,,kup lustrzankę, jest najlepsza'' i tak, mają rację, nie można tego podważyć. Jednakże niestety kupno takiego aparatu wiąże się z kilkoma dużymi minusami. Jednym z nich jest nieuwzględnianie ceny samego body i obiektywów. Gdy używamy zwykłe aparaciki, tak zwane cyfrówki, czy nawet robimy zdjęcia telefonem. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że zwykła lustrzanka nie będąca pełną klatką (o tym chyba opowiem i rozwinę ten temat kiedy indziej) możne nam utrudnić życie. Prościej mówiąc, kupimy obiektyw KIT który szału nie robi, jest uniwersalny, ale jakość serio nie powali. Wtedy sięgniemy po obiektyw troszkę bardziej zdecydowany, może 50mm? albo 35mm? Na pewno jaśniejszy, bo dajmy na to f/1.8. Troszkę kosztuje, ale serio uwierzcie, to dość tanie obiektywy. Mając już taki zestaw odkryjemy, że robiąc zdjęcie trzeba się jednak cofnąć w tył, nie złapiemy tak szerokiego kadru jak w przypadku telefonu. I co wtedy?

Dużo osób zaczyna czytać, dowiaduje się, widzi, że szersze obiektywy zwłaszcza jasne, to koszt niemały. Troszkę wam namieszałam? Jeśli tak, to dajcie znać, bo w tłumaczeniu jestem słaba, ale się staram :) Jak mi to nie wyjdzie, to to rzucę, nie martwcie się! I do czego zmierzam... Troszkę się rozgadałam, więc może zakończmy ten obszerny wstęp i przejdźmy do konkretów :) czyli...


Test Canona PowerShot G7 Mark II miodzio, prawda? Aparacik malutki, zwinny (może to dziwnie brzmi, ale to prawda). Szybko reaguje, sprawnie można przełączać tryby, oczywiście można pobawić się na manualnych ustawieniach, co daje nam możliwość oswojenia się z tym. Na lustrzankach najlepiej pracować na trybie M(manualnym) wtedy mamy kontrolę nad wszystkim. W przypadku tego malutkiego Canona można sobie pozwolić na jedno ale i drugie. Świetnie sprawdza się do szybkich zdjęć w podróży, na wakacjach, wypadach ze znajomymi. Za to ja osobiście bardzo lubię wykorzystywać taki aparacik do zdjęć potraw w restauracji. Głupio tak wyciągać lustrzankę i gnać kilka stolików do tyłu, a telefon to telefon, prawda? Poniżej oczywiście macie przykładowe zdjęcia tego typu, wykonane właśnie powyższym aparatem. Nie chce wam powielać danych technicznych, bo je możecie przeczytać w każdej chwili (o tutaj klik). Dla mnie zawsze najważniejszym wyznacznikiem są przykładowe zdjęcia, obrobione już w programach i te oryginalne z karty pamięci :) Wszystko to znajdziecie w filmiku i troszkę więcej poniżej :)



Co dla mnie jest największym plusem w tym aparacie?
  • Jasny ,,obiektyw'' bo już f/1.8 który świetnie poradzi sobie w trudnych warunkach oświetleniowych, a przy większym ,,zoomie'' przyjemne rozmazanie tła.
  • Szeroki kąt, dzięki czemu złapiemy w kadrze piękne widoki, całe budynki. 
  • Odchylany ekran, kiedyś myślałam, że jest to tylko bajer, ale teraz nie wyobrażam sobie pracy bez tego dodatku. Nagrywanie vlogów jest o wiele prostsze, nawet zrobienie zwykłego selfie
  • Proste i szybkie łączenie aparatu z telefonem. Potrzebna nam specjalna aplikacja, ale połączenie dwóch urządzeń jest szybkie i sprawne. Dzięki temu możemy przegrać zdjęcia na telefon (w podróży zbawienie) i zdalnie zrobić zdjęcia. 
  • Dotykowy ekran, to już jest bajer, to przyznaje, choć przyśpiesza prace, bo przyzwyczajeni dotykowymi telefonami i tak stukamy w duży wyświetlacz :) A ten zareaguje!
  • Nagrywanie filmów w Full HD, a jest jeszcze bardziej przyjemne dzięki stabilizacji obraz.u
  • Naprawdę dobra jakość zdjęć.
  • Format RAW dzięki któremu możemy jeszcze lepiej poprawić nasze zdjęcia w programach, a każdy chciałby mieć piękne zdjęcie z jakością jak najlepszy fotograf.
  • Malutki, zmieści się wszędzie, nawet do kieszeni, waży 320g
  • Dobry wbudowany mikrofon, nie słychać szumów (chyba, że wejdziemy w duży wiatr, to wiadomo) a głos jest bardzo dobrej jakości.
  • Bardzo proste menu, intuicyjne dzięki czemu obsługa jest banalnie prosta. 


Wydaje mi się, że jest to już wszystko. Zapytacie na pewno jakie są minusy? Jest jeden największy, nie jest to lustrzanka :) ale wiecie, coś za coś. Żałuje, że nie posiada wbudowanych szyn i wejścia na mikrofon zewnętrzny, bo zawsze można nagrywać z lepszym dźwiękiem, ale wbudowany mikrofon daje radę. Macie jakieś pytania? Bo to byłoby na tyle :) Mam nadzieję, że troszkę wam rozjaśniłam sytuacje, a więcej, niech zdjęcia przemówią same (oczywiście te poniżej). Buziaki! 
PS. Pod zdjęciami macie napisane, czy zdjęcie jest z obróbką czy bez, tak dla ułatwienia :)


***


***

Zdjęcie z obróbką. 

Zdjęcie bez obróbki. 

Zdjęcie bez obróbki. 

Zdjęcie bez obróbki. 

Zdjęcie bez obróbki. 

Zdjęcie bez obróbki. 

Zdjęcie bez obróbki. 

Zdjęcie z obróbką. 

Zdjęcie z obróbką. 

Zdjęcie bez obróbki. 

Zdjęcie z obróbką. 

Zdjęcie z obróbką. 

Zdjęcie z obróbką. 

Zdjęcie z obróbką. 

Zdjęcie z obróbką. 

Zdjęcie z obróbką. 

Zdjęcie bez obróbki. 

Zdjęcie bez obróbki. 

Zdjęcie bez obróbki. 

Zdjęcie z obróbką. 


***

Możecie mnie znaleźć również na innych stronach:  



Brak komentarzy: