Postanowiłam pić mniej kawy! 
Bo wiecie, to nie jest tak, że wypijam zdrową czarną, nienie, oczywiście muszę dodać mleko. Żeby jeszcze 3,2% wolę to zagęszczone, bardziej tłuściutkie i słodsze oo taaak. Dodać dwie łyżeczki cukru i takie dwie dziennie? Jak dobrze pójdzie to i trzy, a jak. Dlatego postanowiłam ograniczyć, może to coś mi da? Chociaż ciężko na mieście odmówić sobie caramel macchiato z kawiarni Starbuck.

Najlepszym motywatorem aby przejść obojętnie i nie kupić, to stan konta. A prędzej jak szybko się zmniejsza, gdy za często sobie dogadzam. Bądź co bądź, nawet tą domową postanawiam odstawić.


Jak już przy kawie jesteśmy (widzicie jaka płynna zmiana tematu ha!) to przedstawiam państwu piękną Anitę, która ma nieziemskie nogi i włosy (a jak tymi ostatnimi potrafi zarzucić huhu). Moi drodzy! Nic tylko podziwiać. Oczywiście przy kawie ;) Chociaż godzina już zbyt późna, gdy dodaje ten wpis. Wiem jednak, że duża część z was zobaczy ten post dopiero rano, także kawa jeszcze może wjedzie :) 
Co do naszej kawowej sesji, udało nam się jeszcze złapać te piękne samochody przed PKiN w Warszawie. Nie mogłam przejść co do nich obojętnIe, pomimo że widziałam już wielokrotnie zdjęcia z nimi na instagramie. Wiecie, takie ,,MAM I JA'' :) 





















***

Możecie mnie znaleźć również na innych stronach:  



2 komentarze: