Witajcie w Paryżu! 
A przynajmniej taki był plan. I wybaczcie za brak croissantów, dopiero teraz tak sobie pomyślałam, że robiłyby dodatkową robotę. Mówi się trudno, następnym razem i to może serio w Paryżu, jak znajdę modelkę do podróżowania :) A swoją drogą też chciałabym mieć takie zdjęcia. Także poszukuje modelki i jednocześnie otwartej osoby (na narzekanie jak mi zrobić dobre zdjęcia). Ktoś chętny?

Skupmy się lepiej na tej sesji i cudownej Ewie. Nie wiem jak wy, ale ja się zakochałam w uroku mojej (teraz mogę mówić mojej i się zachwycać) modelki Ewy już dawno. Czasem tak jest, że czaimy się, ale wstydzimy napisać. Co jeśli ktoś będzie niemiły (Ewa jest kochana, więc jestem głupkiem) i odpisze wrednie?! Albo co gorze, odmówi! Takie ciche myśli zawsze siedzą w głowie. Ludzie nie gryzą, zawsze warto podjąć ryzyko. Akurat tutaj pierwsze zdjęcia zrobiłyśmy w duecie, a ja rzadko robię duety. Wiecie ,,ciężko'' złapać ostrość na obie twarze, jeśli są w różnej odległości od aparatu. Oczywiście to kwestia ustawień, ale kto nie szuka wymówek aby się wymigać i nie zaryzykować. Każdy z nas choć troszeczkę. Sesje z Mają i Ewą możecie zobaczyć o tutaj klik w link! Filmik z tej sesji również, a jak klik klik! 

Ups... I did it again! Czyli znowu odjechałam od tematu. Mam nadzieję, że lubicie czytać moje wypociny, bądź macie duży kubek herbaty. Jeśli nie, to myk do kuchni, ja tu poczekam na was! 
Już? I gitara! Dla tych którzy czekali - przepraszam, już zaczynam. 
Motyw przewodni naszej sesji (jakby ktoś się jeszcze nie domyślił) to klimacik Paryża, taktak. Sukienka w groszki, beret, czerwone usta, kawiarnia, ah! Nie wiem czy wyszło tak na 100% ale ja jestem zadowolona. Może nie ma za dużo z tematu Francji, ale portrety wyszły nam takie że palce lizać. Wykonywałam je dwoma obiektywami na przemian, Canonami 50mm i 85mm oba f/1.8 a jeśli ciekawią was ustawienia exif to w filmiku poniżej możecie zobaczyć więcej danych konkretnych ujęć. Aby was zachęcić do obejrzenia stworzyłam mini gifa, który miga poniżej. Przekonani? To odpalajcie! 

Sama sesja minęła nam w bardzo miłej atmosferze. Wiecie, ploteczki i kawa, kto tego nie kocha? Dobra, może nie plotki, a doświadczenia życiowe i ciekawe opowieści. Swoją drogą, ta kawiarnia ma coś w sobie, bo w tym tygodniu ponownie robiłam tam zdjęcia i wyszło tak samo. Pogaduchy z cudowną modelką. Może to miejsce, albo mam ostatnio niezwykłe szczęście do modelek? 
Pomijając jeden mały dziwny incydent, który nieco mnie rozgniewał. A mianowicie Pan Żul pod wpływem alkoholu wykrzykujący do nas niemiłe, naprawdę nieprzyzwoite rzeczy. Mogłabym się rozwodzić nad tą historią, ale mam ich kilka i w sumie byłby to nawet ciekawy materiał do opowiedzenia w dłuższym filmiku. Co sądzicie? Ja uważam, że to zajebisty pomysł! 

Zobaczcie zdjęcia z sesji, oczywiście w okrojonej wersji, a i tak jest ich wiele za wiele. Jakoś Ewę obrabiałam i obrabiałam, nie patrząc na ilość zdjęć i BUM! Za dużo, muszę się opanować. I przy okazji zacząć tworzyć plany tekstowe wpisów, bo odbiegam od tematu milion razy na wers. Ogarnę się, spróbuje, naprawdę! :) 
Miłego oglądania zdjęć i filmiku (wiem, że go obejrzycie wiem, ten gif was przekona) 
Buziaki! 



***


































***

Możecie mnie znaleźć również na innych stronach:  



3 komentarze:

  1. Ta sesja wyszła genialnie!Brakowało już u Ciebie takich wpisów,mam nadzieję że będzie ich więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bogini.Jest oszałamiająco piękna.

    OdpowiedzUsuń